Też tak myślę. Zaczynanie od środka się nie sprawdziło... :P

dlaczego od środka? 6 godzin trwa film i jest to najdłuższa, najdokładniejsza i najładniejsza wersja Olivera jaką oglądałam (a widziałam 4). jest tam wiele rzeczy których nawet w książce nie ma, takie dopowiedziane, wyjaśnione lepiej (przynajmniej tak mi się wydaje, książkę dawno czytałam). może oglądaliście ostatnie 2 godziny bo kiedyś był taki dodatek do gazety, ale całe 6 godzin jest na youtube o ile nie usunęli.

Wiele dodano lub pozmieniano niepotrzebnie.Ma nużące chwile. Wiele osób jest zadowolonych ze szczęśliwego zakończenia dla Monksa, który ma tu zmieniony charakter-jest schorowanym słabeuszem, uzależnionym i zmuszonym do zła przez matkę-mężobójczynię.Ta zmiana sprawia,że widzowie mu współczują i dobrze życzą, a w powieści on był schorowanym, tchórzliwym intrygantem,draniem pałającym nienawiścią do przyrodniego brata i chcącym zgarnąć cały majątek ojca dla siebie. Na plus zaliczam sceny ostatnie z Siksem (świetnie pokazanie zachowania człowieka,który właśnie dopuścił się brutalnego mordu,ucieka przed tłumem i wyrzutami sumienia). Adaptacja się wyróżnia i to też można zaliczyć na +.