PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31038}

Bunkier

The Hole
6,8 27 135
ocen
6,8 10 1 27135
6,4 5
ocen krytyków
Bunkier
powrót do forum filmu Bunkier

Ogólnie pomysł na film dobry, ale już scenariusz niestety przeciętny.
Zbyt dużo w tym wszystkim idiotyzmu rażącego w oczy. [SPOILERY]

Dlaczego nie uwierzyli temu gościowi skoro miał alibi na bycie w Dominikanie?
Przecież to było jasne i pewne jak słońce. Bilety, świadkowie itd.
Cały film legł dla mnie w tym momencie.

Dlaczego cała grupa nie otrzymała oficjalnie klucza do włazu? To jeszcze lepsze. Każdy myślący człowiek wiedział by, że trzeba ten klucz mieć na wypadek nagłego zachorowania itd.

W jaki sposób główna bohaterka wypchnęła mierzącego 190 cm gościa do wody z mostu, który miał dwie poręcze obok siebie. Musiała by go podnieść, albo najpierw zabić.

Film jest zwyczajnie nie racjonalny i momentami głupi, dlatego tylko 6/10.

ocenił(a) film na 9
Xsaav

<SPOJLERY>
odnośnie tego alibi: przecież nikt nie twierdził, że jego nie było na dominikanie. ale bez problemu mógł ich zamknąć wcześniej i potem ot tak wyjechać. wskazywałoby to na absolutną premedytację od samego początku, czyli że miał zamiar ich tam zostawić. oczywiście w pierwszych zeznaniu głównej bohaterki on ich tak jakby obserwuje, ale przecież im mogło się coś przywidzieć, mógł przechodzić ktoś inny, a wentylacja (rzekomy podsłuch) to tylko wentylacja.
odnośnie klucza: tego też nie rozumiem, ale gnębiło mnie to tylko na samym początku, jak wchodzili do środka, a potem przestałam się zastanawiać.
odnośnie mostu: tam chyba właśnie nie było poręczy obok niego, a jak się schylił to był poniżej tej poprzecznej. i wystarczyło go przepchnąć prze ten prostokąt, jak się w tym momencie wytworzył. mnie bardziej nie pasowało to, że potem znaleziony przy nim klucz. jak ona chciała mu wepchnąć klucz do kieszeni, to nie rozumiem, jak mógł tego nie poczuć

ocenił(a) film na 7
asaka

Zgadzam się z przedmówczynią - akurat te momenty da się logicznie wyjaśnić:

alibi - mógł najpierw ich zamknąć, a potem wyjechać,

most - tak jak napisałaś (faktycznie, też mnie zastanowiło, jak wsadziła mu ten klucz, ale teoretycznie było to wykonalne), btw dla mnie koleś wyglądał na góra 170 cm :),

i w końcu klucz sam w sobie - moim zdaniem to też proste: tylko główna bohaterka i koleś, który wyjechał wiedzieli, że w ogóle istnieje klucz, a pozostała trójka nie, bo właz miał by niezamknięty. Natomiast tego, który wyjechał nie było z nimi, gdy schodzili na dół - po prostu dał jej wcześniej ten klucz i... wyjechał :) .

ocenił(a) film na 6
Polgard

Jest jedna rzecz, której nie da się wyjaśnić w tym filmie. Otóż pierwsza wersja Liz. Udawanie wymiotów, te kartki co miały mówić, ze niby Liz i Mike się znienawidzili i ich szczęśliwe WYJŚCIE z bunkra, przytulanie i padanie sobie w ramiona. Liz gdy opowiadała to tej babie psycholog, to już wtedy było wiadomo, że to ściemnia, skoro pozostałe 3 osoby zginęły. Ogólnie dobry pomysł na film, tylko zwyczajnie niedopracowany, wiele jest niedociągnięć.

ocenił(a) film na 7
emaja21

Oczywiście, że pani psycholog wiedziała, że ściemnia. tylko chodziło o rzekomy szok, w jakim miała być Liz. Nie była wstanie opowiedzieć calej strasznej historii dlatego ze jej psychika to blokowała, i to założyła pani psycholog na poczatku... Pozostawia pewien niedosyt ten film, w szczególności, ze gdzieś wcześniej przeczytalem, że jest zaskakujący, wiec od samego początku zastanawialem sie co i jak sie wydarzyło. (spodziewaj sie niespodziewanego) 7/10 mimo wszystko oglądalem z zainteresowaniem

ocenił(a) film na 9
emaja21

moim zdaniem to albo rzeczywiście był szok i sama liz przypomniała sobie prawdę dopiero potem, albo to było absolutnie przemyślane działanie. bo jak walnęła nieprawdopodobną (co od razu widać) relację, to najwyraźniej coś ukrywa. więc trzeba się dowiedzieć, co i kogo kryje. i jak w takim momencie dziewczyna z wielkim bólem się łamie i opowiada drugą wersję, tym razem prawdopodobną, to przecież nie ma sensu szukać już dziury w całym. a że istnieje jeszcze trzecia historia, tym razem nawet prawdziwa... - genialny podwójny blef.
kiedyś czytałam książkę, gdzie główną rolę miał psycholog, który próbował odkryć prawdę pozornie oczywistego w osobie mordercy zabójstwa. ile razy tam bohaterowie zmieniali wersje i ile razy na przemian kilka osób było podejrzanych... a końcówka i tak mnie zaskoczyła... ("zjazd absolwentów" - dość nowa, chyba brytyjska książka, jakby ktoś był zainteresowany retrospekcjami z psychologią i ciągłymi zwrotami akcji, to polecam)

ocenił(a) film na 9
emaja21

To nawiązanie do ksiażki, która właściwie cała składa się z wymysłów Liz i analizy psychologa. Książka w ogóle nic nie wyjaśnia i jest o wiele słabsza od filmu.

ocenił(a) film na 4
Apodyktycznaa

Wow, książka jeszcze słabsza? W takim razie nadaje się najwyżej jako podkładka pod nogę od stołu.

ocenił(a) film na 6
Xsaav

SPOJLER.
I 6, i 5 to dość wysoka ocena, jak na film nieracjonalny i głupi ;)
Zgadzam się, że na więcej nie zasłużył, ale nie z powodu nieścisłości fabuły, tylko jej wtórności. Niestety, tylko raz da się zrobić "Lęk pierwotny". Gdyby jeszcze było jakieś zaskoczenie. A tu wszystko jest jasne prawie do początku. Przecież wiadomo, że jak gdzieś wchodzi czworo ludzi, a wychodzi żyw jeden ludź, to ma on zapewne wiele wspólnego z tym, że pozostali źle skończyli. Typ naiwnej pani psycholog jest już mocno wyeksploatowany. Jeśli od początku w drabinie luzuje się śruba, to oczywiste, że puści w odpowiednim momencie. Jak rozwścieczony facet przyciska słabą dziewuszkę do barierki nad przepaścią, to wiadomo, że sam w tej przepaści skończy. Itp.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones